Kiedy zakładałam tego bloga przyświecał mi cel: make&sell - zarobić na czekoladę i książkę - ot studencka gratka. Teraz nie mam czasu, żeby robić aż tak wiele, a nawet jeśli robię to znów czas kurczy się niemiłosiernie i już północ i nie bardzo chce się wtedy robić zdjęcia. I tak mój blog zaczął powoli umierać kreatywnie. Nie było mowy żeby w tym miejscu snuć nadzieje i wynurzenia, ani pokazywać zdjęcia. Szkoda mi jednak żeby szpilka wyciągnęła nogi na stałe. Postanowiłam walczyć z systemem i zacząć od regularnych wynurzeń (postaram się żeby były kreatywne).
Niniejszym postanawiam:
- uporządkować mój bałagan zdjęciowy i założyć fircyka (jak każdy porządny googloblogowy maniak)
- poogarniać moje podgladanie i zawężyć je do grona naprawdę ulubionych
- dodać kilka blogów, które mnie naprawdę ruszają
- podziobać więcej w ilustratorze i efekty zademonstrować
- dokonać wreszcie pierwszego cukierka, który miał być cukierkiem obronnym
- zrecenzować Wam parę naprawdę dobrych książek
Na dobranoc
2 komentarze:
I jeszcze raz - gratuluję podjęcia decyzji. Ja swojego bloga od początku chciałam traktować jako dziennik,a tu... zdjęcia wrzucam w zależności od nastroju. Czekam a recenzje książek o tak :)
czekamy na ozywienie :)
Prześlij komentarz