i znowu można było swobodnie pogadać. Dobre są chwile wspólnej herbaty.
Dla Goś przygotowałam brochę filcową - bo ona też jest dzieckiem listopada, jak ja.
Pudełko wydzierane (wydzieranki znane już od przedszkola przypomniała mi Kiga)
A sobie z dawien dawna wydziergałam etui - ale zapomniałam się pochwalić wcześniej :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz